Kill Bill – film o wielu kontrowersjach

kill bill

Quentin Tarantino to twarz amerykańskiego kina niezależnego, które zasłużyło na największy podziw widzów na całym świecie. Moda na oglądanie filmów Tarantino pojawiła się po międzynarodowym sukcesie filmu “Pulp Fiction”. Widzowie zachwycili się mocnymi i brutalnymi scenami, ironią słowa mówionego, nieszablonowością filmu i jego postmodernizmem. Wkrótce reżyser zafundował kolejny mocny film: “Kill Bill”.

Scenariusz filmu powstawał we współpracy Tarantino z jego ulubioną aktorką, Umą Thurman. Quentin Tarantino wypuścił film Kill Bill w dwóch częściach, ale co do zasady jest to jedna produkcja. Podzielono go na Kill Bill 1 oraz Kill Bill 2 z uwagi na mnogość nakręconych scen, które po prostu nie mogły być pominięte. Gdyby film wyszedł jako zlepek dwóch części, to przez publiczność z pewnością zostałby uznany za zbyt długi i zbyt trudny w odbiorze. Jednak Tarantino nie tworzy filmów dla każdego, chociaż okleja się go etykietą ikony popkultury. Jego twórczość jest przeznaczona dla widzów wymagających, którzy potrafią dać się porwać reżyserowi i jego wizji świata, jaką ten usiłuje przemycić w kolejnym swoim dziele.

Skąd Tarantino czerpał inspiracje?

Każdy artysta, bez względu na rodzaj uprawianej sztuki, czerpie inspiracje z życia swojego lub osób bliskich czy przypadkowo napotkanych. Tarantino dodatkowo od najmłodszych lat był zakochany w kinie, przez co jego wiedza na temat filmu była ogromna. Nie da się ukryć, że znał całą masę produkcji, o których przeciętny widz nawet nie słyszał. W przypadku Kill Billa zainspirował się bogactwem kina azjatyckiego, w szczególności z motywem samurajskim.

Kino tworzone na tym kontynencie może kojarzyć się z krwawymi i brutalnymi scenami. To pasja i zamiłowanie do sztuk walki – można powiedzieć, że chociażby w Polsce kino z Azji przyczyniło się do rozwoju fascynacji na przykład karate. W Azji jednak dobro potrafi wygrać ze złem, a u Tarantino nic nie jest oczywiste i widz sam musi analizować każdą scenę. Muzyka z Kill Billa również nie należy do najprostszych w odbiorze, ale dla pasjonatów będzie ona wybitnym smaczkiem w filmie. Kto wie, gdzie obecnie jest nucona piosenka z filmu Kill Bill?

https://www.youtube.com/watch?v=c_dNIXwrbzY

Kill Bill – obsada nie jest przypadkowa

Nikogo nie powinno dziwić, że gwiazdą filmu jest Uma Thurman. Aktorka została uznana za najważniejszą muzę reżysera. Dla niej byłby w stanie nawet czekać z realizacją filmu. Gdyby tylko kazała mu czekać – mógłby zawiesić wszystkie swoje filmowe plany. Jej uroda i figura była wprost do idealna do filmu Kill Bill – w zasadzie żadna aktorka nie miała szans, by ją zastąpić, chociaż zapewne wiele gwiazd, marzy o zagraniu u Tarantino.

Ciekawostki o filmie Kill Bill

Po latach od powstania filmu wyszło, że Uma Thurman (jako Czarna Mamba z Kill Billa) myślała, że reżyser chciał zabić ją na planie filmowym. Doszło do niebezpiecznego wypadku, aktorka przeżyła chwile grozy. Obecnie nie uważa, że Tarantino dokonał zamachu na jej życie podczas kręcenia filmu. Dramatyczna scena, niespodziewanie przeniesiona do autentycznego życia była absolutnie przypadkowa. Słynny wypadek samochodowy spotęgował spekulacje dotyczące zamachu na jej życie – aktorka odmawiała udziału w tej scenie, ale ostatecznie musiała w niej zagrać, gdyż reżyser nie tolerował sprzeciwu i okazywał niebywałą wściekłość.

Kill Bill – recenzja

Kill Bill to kolejna ważna wizytówka filmowa w karierze tego unikatowego na skalę światową reżysera. Nie da się ukryć, że film nie ma nic wspólnego z dziełem powszechnie produkowanym na użytek masowy, ale tłumy i tak zachwycały się tym filmem przez wiele lat. Obsada Kill Billa jest bardzo dobra, a dzięki świetnej grze aktorskiej, widzowie są dosłownie “wciągani” w wykreowany przez Taraintino świat. A ten daje czadu, jakiego dawno nie doznali w realnym życiu. Żadna ze scen filmowych nawet by się im nie przyśniła, bo Kill Billa mógł stworzyć jedynie duet Thurman i Tarantino. Dla osób, które chcą sobie odświeżyć w pamięci ten film może przydać się Kill Bill The Whole Bloody Affair.

Fot: oficjalny zwiastun Kill Kill